Rok temu hitem portali społecznościowych były listy "dziesięciu książek, które cię ukształtowały". Nie utworzyłam wtedy swojej, ale Astrid Lindgren opanowałaby zapewne połowę mojej listy.
![]() |
Astrid Lindgren z Inger Nilsson, odtwórczynią roli Pippi |
Astrid otrzymywała tysiące listów, głównie od swoich dziecięcych czytelników, ale też od ich rodziców i opiekunów, napotykających trudności wychowawcze czy przeżywających osobiste tragedie. Był taki czas, kiedy cała Szwecja uwierzyła, że autorka "Dzieci z Bullerbyn" zna rozwiązanie wszystkich ich problemów. Pisarka cieszyła się autorytetem na niespotykaną skalę. Doprowadziła do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt (nazywanej potem Lex Lindgren), a nawet do dymisji rządu po tym, jak "Baśnią o Pamperipossie w Manismanii" zabrała krytyczny głos w dyskusji nad jego polityką podatkową. Była wielką przeciwniczką elektrowni atomowych, ale nade wszystko wielką ambasadorką praw dzieci.
Pisali więc do niej najmłodsi, ich rodzice i babcie. Przez długie lata sama odpisywała na każdy list, dlatego również dwunastoletnia Sara otrzymała indywidualną odpowiedź. W przeciwieństwie do pozostałych dzieci, na jednym liście się nie skończyło - ich korespondencja trwała przez najbliższe 30 lat.